poniedziałek, 27 lutego 2017

Rozdział V: Krowia Dola

Do tej pory, krowie życie zdawało się jawić nam niczym bajka.

A to zasłona pospolitej monotonności trawienia trawy na pustym polu przerywana przebraniem postaci super bohaterskich kosmonautów. A to wierni przyjaciele koty. A to Mlekopsuje których niczym w grze komputerowej trzeba zniszczyć nim oni zniszczą Drogę Mleczną. A to wreszcie sama Droga Mleczna, o której jeszcze nie zostało powiedziane najważniejsze, że dla Krowy nie jest tym samym co dla człowieka. Droga Mleczna to bowiem nie tylko nasza galaktyka lecz tak naprawdę meta-wszechświat nieznany jeszcze nauce ludzkiej. Czarująca zjawa krowiego wszechświata nie jest jednak pozbawiona ciemnej strony. Krowy nazywają ją Krowią Dolą.

Jak niemalże każde określenie znajdujące się w powszechnym użyciu wśród krów Krowia Dola nie jest li tylko stanem umysłu czy wielożołądka (bo Kosmiczne Krowy myślą nie tylko głową ale wieloma żołądkami) lecz jest umieszczona w czasie i przestrzeni. Krowią Dolę wyróżnia przede wszystkim anty-materia. Jest bowiem czarną dziurą w samym centrum Drogi Mlecznej. Z niej wypływa mleko na wszystkie kierunki wszechświata i do niej płyną wszystkie łzy jakich krowy wypłakują. Krowia łezka, gdzie by nie była wypłakana, zawsze kończy w Krowim Dole.

Jak można sobie wyobrazić, jedna taka łezka posiada niewyobrażalną moc. Mówi się, że gdy popłynie krowia łza nabiera w mgnieniu oka prędkości świetlnej i wydziera mikroskopijne przecięcia w tkance czasoprzestrzennej aby tę tajemniczą drogą leżącą tuż pod powierzchnią otaczającej nas rzeczywistości podążać błyskawicznie do ciemnego jądra Krowiej Doli gdzie cudem staje się mlekiem.

Stąd biorą się Łowcy Łez. Te chciwe i chytre kreatury czyhają na smutną krowę by zebrać jej łzy w specjalnie oznakowanych słoikach których potem sprzedają za niebotyczne pieniądze na międzygwiezdnym targu. Nabywców interesują krowie łzy z wielu powodów: dla niektórych są po prostu obiektem kultu religijnego. Wierzący uważają że ich posiadanie przybliża ich do wielkiej tajemnicy. Dla innych krowie łzy są przedmiotem badań naukowych. Szuka się właściwości krowich łez w nadziei, że odkryty zostanie sposób na podróż w czasie.

Same krowy nieco obojętnie upatrują swoich łez. Krowa zasadniczo płacze bo mało płacze. Dzień w dzień przeżuwa myśli niczym trawę i tym samym odporna jest na gwałtowne emocje. Paradoksalnie, im więcej krowa się zastanawia zamiast ulec smutkowi i płakać, tym więcej beczy gdy okazuje się że żadne procesy myślowe nie ukrócą bólu jak prosty płacz. Więc płaczą - ale zwykle tylko wtedy kiedy pada deszcz bo wtedy nikt nie rozróżnia płaczu od ulewy. W ten sposób zachowują pozory krowiej godności.

A dlaczego w ogóle płaczą? Czym krowa może się smucić? Biolodzy twierdzą, że krowy nie płaczą z emocji lecz z konieczności. Płacz jest li tylko czynnikiem w produkcji mleka. Jednak krowopolodzy (odpowiednik naszych antropologów) zaprzeczają. Twierdzą, że krowy naprawdę przeżywają różne sprawy, że płacz jest funkcją trudnych emocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz